11 grudnia 2019, 21:44
Właśnie mam napad smutku, jestem u rodziców i czuję się bezsilna. Przyjeżdżam do mamy by coś jej pomóc a nie jestem w stanie. Zwykle całe dnie przegadamy, czasem uda się coś zrobić. Zawsze obwiniałam rodziców za to kim jestem. I dalej tak twierdzę ale mimo wszystko czym starsza jestem tym bardziej czuje że jestem im coś winna. Oni też już mają swoje lata i nie radzą sobie ze wszystkim a słaby stan zdrowia nie pozwala im wystarczająco dużo zarabiać by godnie żyć. Wybudowali duży dom dla dzieci w którym teraz zostali sami. Przytłacza mnie to, jestem za słaba psychicznie na to co się dzieje.